Na drugim z cyklu spotkań prowadzonych przez o. Kamila Paczkowskiego mogliśmy pochylić się nad tematyką pogrzebu chrześcijańskiego. Obchodzona w listopadzie Uroczystość Wszystkich Świętych niewątpliwie sprzyja refleksji nad sprawami ostatecznymi, z którymi obrzęd pogrzebu związany jest w sposób bezpośredni. W tym dniu licznie odwiedzamy cmentarze. Można spytać dlaczego nie zajmujemy się wtedy świętymi, oddając im cześć w miejscach kultu? Jak twierdzi ks. Węgrzyniak, paradoksalnie zajmujemy się nimi. Na cmentarzu leżą bowiem święci, którzy nauczyli się kochać, a niekoniecznie zostali zaliczeni w poczet świętych. Kolejną kwestią jest zasadność odwiedzania miejsc pochówku, na których próżno szukać zmarłych. Jednak tam jesteśmy najbliżej nich. Ich bliskość potwierdzają także nasze spotkania z żywymi, których zmarli życzyliby sobie.
Po krótkich rozważaniach nad fenomenem uroczystości Wszystkich Świętych przeszliśmy do zagadnienia kremacji, która coraz bardziej zyskuje na popularności. Jak wyjaśnił o. Kamil, Kościół zezwala na kremowanie zwłok, ale tylko wtedy, gdy nie jest ono podyktowane względami antyreligijnymi. Walcząca z Kościołem masoneria poprzez kremację dawała wyraz brakowi wiary w zmartwychwstanie. Dziś większą liczbę dokonywanych kremacji odnotowuje się w krajach zlaicyzowanych, którym prawdopodobnie daleko do Pawłowego postrzegania ciała jako ziarna, które obumiera i ożywa (1 Kor 36 – 37). Pozostaje jednak pytanie czy my postrzegamy je w taki właśnie sposób.