Posted by on 18 listopada 2016

Co czyni nas zdolnymi do stworzenia szczęśliwego związku? Niewątpliwie istotne jest, co wynieśliśmy z domu i w jakiej wychowywaliśmy się rodzinie. Lęki i problemy rodziców wpływają na to, jak dzieci poradzą sobie kiedyś w budowaniu zdrowych relacji. Czyżby Pan Bóg tak stworzył świat, że tylko niektórym dał szansę na dobre małżeństwo?

Jak zauważył ojciec Hieronim na spotkaniu z cyklu „relacje damsko-męskie”, do miłości został powołany każdy z nas, a błędy popełnione kiedyś przez rodziców, mogą być dla nas lekcją i przestrogą na przyszłość. Dobrze jest uświadomić sobie, co może wpływać na naszą zdolność do tworzenia relacji i wykorzystywać tą wiedzę w swojej drodze rozwoju.

Przykład, jaki dali nam rodzice oraz sposób ich zachowania zapisał się w naszych duszach głębiej, niż wielu mogłoby przypuszczać. Dlatego czasami, mimo że tego nie chcemy, podświadomie wciąż postrzegamy świat przez filtr, jaki wynieśliśmy z domu. Obraz idealnego partnera może być wzorowany na naszych rodzicach – nawet jeżeli mieli oni wady, z których na poziomie racjonalnym zdajemy sobie sprawę.  Receptą w takiej sytuacji jest rada mądrego przyjaciela i oddzielenie emocji od rozumu. Bardzo przydatna może też okazać się podstawowa wiedza o zależnościach w niezdrowo ukształtowanej rodzinie.

Warto jest uświadomić sobie, jak ważny wpływ na każdego z nas mają relacje naszych rodziców z ich własnymi rodzicami. Błędy i niezdrowe zachowania mogą być przenoszone z pokolenia na pokolenie, a rodzice (często nieświadomie) przelewają na swoje dzieci uczucia, z którymi sami sobie nie radzą. Trudności w budowaniu relacji mogą być również smutną konsekwencją uzależnienia w rodzinie. Taka sytuacja rani nie tylko osobę zmagającą się z nałogiem, lecz również całe jej najbliższe otoczenie, a często najbardziej dotyka dzieci. Warto pamiętać, że przy współczesnej wiedzy psychologicznej osoby, które musiały dźwigać taki krzyż, mogą otrzymać skuteczną pomoc i razem z terapeutą rozplątać to, co boli i wydaje się nie do rozwiązania.

Czy wiedzieliście, że wbrew uproszczeniom używanym w mediach i potocznym dyskursie, naprotechnologia nie jest tylko nauką o poczęciu człowieka, lecz obejmuje swym obszarem zainteresowania całe ludzkie życie i jego różnorodność? Zgodnie z jej założeniami, prawidłowy rozwój człowieka jest możliwy, jeżeli będzie przebiegał w pięciu sferach:

  • duchowej,
  • fizycznej (zakładającej bliskość pełną miłości, lecz zarazem respektującą indywidualność i prywatność drugiego człowieka)
  • intelektualnej
  • emocjonalnej (będącej umiejętnością wyrażania uczuć, a także odbierania emocji drugiego człowieka, które często mogą być trudne. Ważne jest, aby nie brać wszystkiego do siebie i zrozumieć, że czyjaś złość lub frustracja niekoniecznie musi być naszą winą. Niezdrowe dla ludzkiej psychiki jest również zamykanie się w sobie, tłumienie uczuć i nieprzyjmowanie pomocy od innych osób).
  • kreatywnej (czyli zdolności do twórczego spędzania wspólnego czasu: wymyślania ciekawych zajęć i szukania wspólnych zainteresowań pozwalających rozwijać się każdemu z partnerów).

Jeżeli rodzice dbają o obszar duchowy, jest duża szansa, że mimo niedostatków w pozostałych sferach dziecko poradzi sobie w przyszłości. Dlatego tak ważny jest przykład zaangażowanej i dojrzałej wiary przekazywany w codziennych sytuacjach. Tutaj kluczowe znaczenie ma to, że dziecko widzi rodzica regularnie modlącego się wieczorem i chodzącego w niedzielę do kościoła. To oczywiście podstawa, bo rzeczy, które trzeba przekazać dziecku, jest znacznie więcej.

 

Posted in: Bez Kategorii
//