8 kwietnia w ramach cyklu o modlitwie, spotkanie poprowadził dla nas o. Leonard OFM , który opowiedział nam o medytacji chrześcijańskiej. Katechizm nazywa ją rozmyślaniem, czyli „modlitewnym poszukiwaniem, które pobudza myśl, wyobraźnię, uczucie, pragnienie” [KKK 2723]. Dzięki medytacji odkrywamy Boże plany z Bogiem, w relacji do nas samych i do świata.
Do dobrej medytacji potrzebne jest zarówno milczenie zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Oprócz odseparowania się od zewnętrznych bodźców, trzeba się jeszcze zasłuchać w Boga, bo Bóg mówi do nas w ciszy, na pustyni. Ważne jest też miejsce. Najlepiej z małą ilością bodźców, które mogłyby nas rozpraszać. Dobrze jest mieć też kierownika duchowego – mistrza modlitwy, który pomoże nam rozeznać to, co pojawia się podczas medytacji. Ale szczególnie ważna jest postawa serca. Trzeba uwolnić się od trosk codzienności i zasłuchać się w sprawy Boże.
Na medytację składają się trzy podstawowe elementy: otwarcie na Słowo Boże, wejście z jego pomocą w historię naszego życia i pokorne zanoszenie do Boga tego, co rodzi się w naszym sercu. Podczas medytacji mogą pojawiać się pozytywne emocje, ale też emocje trudne. Należy więc pamiętać, że emocje nie są moralnie ani złe, ani dobre. Mówią nam natomiast, że jest to coś ważnego i warto im się przyglądać podczas medytacji i mówić o nich Bogu.