Posted by on 26 listopada 2015

Jak mówi stare polskie przysłowie: Synod, synod i po synodzie. Tylko najstarsi górale pamiętali nasze zeszłoroczne spotkanie, na którym omawialiśmy pierwszą część obrad biskupów. Nie przeszkodziło nam to jednak w inspirującym dialogu o wydarzeniach z ostatnich tygodni. Wydawałoby się, że każdy z nas miał zgoła odmienny obraz tego, co synod mógłby, lub powinien przynieść.

Spotkania dyskusyjne na tematy, które bezpośrednio dotykają naszych bliskich, budzą zwykle mnóstwo kontrowersji. Wszyscy byliśmy zgodni, że medialny przekaz informacji synodalnych był w tym elemencie bardzo obfity. Jaki kierunek przyjęła zatem rozmowa w naszym gronie?

Można by napisać wielostronicowy elaborat o tematach i problemach poruszonych na spotkaniu. Jednak wszystkie wypowiedziane słowa tracą na znaczeniu, gdy weźmiemy pod uwagę encykliki napisane przez św. Jana Pawła II i Benedyka XVI. Możemy rozmawiać o podejściu do bieżących problemów związanych z rodziną, o miłości do każdego bliźniego i wielu innych sprawach. Ale ani synod, ani papież nie mają mocy podważyć słów i nauki Jezusa Chrystusa. Te, mimo że świat postępuje z zawrotną prędkością, pozostaną niezmienne.

Posted in: Bez Kategorii
//