Wspólnie zastanawialiśmy się nad tym, jakie cechy powinien posiadać wzorowy właściciel firmy. Wśród odpowiedzi padły między innymi określenia: wizjoner, odważny, twórczy; pożądane jest, by był również skromny, a zarazem zdeterminowany w osiąganiu postawionych sobie celów. Jest wśród świętych taka osoba, która w swoim życiu zapisała się niesamowitymi dziełami, kojarzona głównie ze względu na swoją męczeńską śmierć.
Ojciec Maksymilian Maria Kolbe od zera wybudował klasztor w Niepokalanowie, który po dziesięciu latach stał się największym katolickim klasztorem na świecie. Wyjeżdżając na misję do Japonii nie znał języka japońskiego, a po miesiącu wydał pierwszy numer „Rycerza Niepokalanej” w tym języku. Te fakty składają się na życiorys osoby niezwykle kreatywnej, która stawia sobie wysoko poprzeczkę. Dlatego też inicjatywa „StartupNaMaxa” skupia wokół siebie wielu ludzi, którzy pragną ustanowienia świętego patronem przedsiębiorców i startupów.
Idąc dalej od wątku idealnego przedsiębiorcy, nie sposób ominąć temat idealnego pracodawcy. W końcu nikt nie jest samotną wyspą, a nawet prowadząc jednoosobową działalność w ten czy inny sposób współpracujemy z innymi ludźmi. Bycie dobrym szefem to również sposób na ewangelizację świata poprzez własne życie. Biorąc pod swoje skrzydła pracowników i pośrednio ich rodziny, kształtuje się najbliższe środowisko. Wymaga to dużej odpowiedzialności.
Relacje z pracodawcą często są trudne, ale nie musi tak być. Oczekujemy wiele od potencjalnego „szefa-ideału”. Wszystkie pożądane cechy sprowadzają się głównie do tego, by dbał o rozwój pracowników. Ta pozornie utopijna wizja coraz częściej jest wprowadzana w życie. Przedsiębiorstwa, które je realizują noszą miano turkusowych organizacji. Z chrześcijańskiego punktu widzenia hasła te można skompilować w jednym – „Kochaj bliźniego jak siebie samego”.