Posted by on 17 grudnia 2017

Podczas tragicznych wydarzeń w 1943 roku na obszarze byłego województwa wołyńskiego zostało zamordowanych około 60 tysięcy Polaków. Jak do tego doszło? Prowadzący spotkanie Tomek Borkowski i Filip Nowaczyk nakreślili szeroki kontekst historyczny, cofając się do czasów przed zaborami. Trudno jednak znaleźć odpowiedź na pytanie, co spowodowało, że zabójstw tych dokonywano z nieludzkim okrucieństwem.

Przed wybuchem wojny na Wołyniu żyli obok siebie Ukraińcy, Polacy, Żydzi, Niemcy. Małżeństwa mieszane wcale nie były rzadkością. Szanowano siebie nawzajem mimo odrębności kulturowych czy wyznaniowych.

Kiedy we wsi wybuchał pożar, wszyscy pomagali w gaszeniu, nie miało znaczenia jakiej kto jest narodowości. Trudnym do zaakceptowania faktem jest, że mordowano za zgodą prawosławnego duchowieństwa. Ukazuje to film „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego. Szczególnie porusza w nim jedna ze scen, w której pop głosi kazanie nawołujące do wyczyszczenia ziemi ze zła i błogosławi narzędzia rolnicze – przyszłe narzędzia zbrodni…

Z drugiej strony, nie wszyscy przyłączyli się do tego szaleństwa. Siedem tysięcy Ukraińców ocaliło życie dziesięciu tysiącom Polaków, mimo że za samo ostrzeżenie o napadzie groziła im śmierć. Postawa polskiego duchowieństwa daje wiele do myślenia – większość księży będąc uprzedzonym o planowanej zagładzie nie zdezerterowali. Zostali ze swoimi parafianami, przekonani o swoim powołaniu do służby miejscowej ludności. Przerażeniem napawa fakt, że Ukraińska Armia Powstańcza za cel ataków obierała kościoły w trakcie niedzielnej mszy.

Miejscowi Polacy do końca wierzyli w dobro. Początkowo zabójstw dokonywano po cichu, zabijając Polaków mieszkających w odosobnieniu. Później, kiedy nie dało się zaprzeczyć napływającym wiadomościom, a na horyzoncie było widać łuny podpalanych domów, część ludzi myślało: „ja żyję z Ukraińcami w zgodzie, nikomu nic złego nie robię, to mnie nie spotka”. Poruszające wypowiedzi osób, które cudem przeżyły tamte wydarzenia, na długo zapadną nam w pamięć. Modlitwa za zmarłych i żyjących świadków rzezi wołyńskiej jest jedynym, co możemy dla nich zrobić.

Posted in: Bez Kategorii
//